Kierujemy kolejne teleskopy ku niebu

 

  Kierujemy kolejne teleskopy ku niebu

Gdzie są ci kosmici?
 Kierujemy kolejne teleskopy ku niebu, wypuszczamy nowe sondy i satelity. A potencjalnych kosmitów, jak nie było, tak wciąż nie widać, ani nie słychać żadnych sygnałów radiowych.

W poszukiwaniu kontaktu z obcymi cywilizacjami powstał program SETI.

Search for Extraterrestrial Intelligence (SETI) to rozbudowany, wieloletni projekt naukowy, którego celem jest nawiązanie kontaktu z pozaziemskimi cywilizacjami poprzez poszukiwanie sztucznie wytworzonych sygnałów radiowych i świetlnych pochodzących z przestrzeni kosmicznej, które nie są dziełem człowieka.

Projekt SETI istnieje od ponad 60 lat. To, że nie zdobyliśmy przekonujących dowodów z radioteleskopów, potwierdza słuszność paradoksu Fermiego.

Paradoks Fermiego dotyczy wyraźnej sprzeczności w naszym poznaniu kosmosu. Z jednej strony fizycy oszacowali prawdopodobieństwo istnienia obcych cywilizacji jako wysokie, biorąc pod uwagę wiek i rozmiar wszechświata, z drugiej jednak strony do tej pory nie udało nam się znaleźć dowodów na ich istnienie. Pytanie więc brzmi: Gdzie oni są?




Technologia wciąż się rozwija, również w dziedzinie poszukiwania i nasłuchiwania kosmitów. Od kilku lat powstaje nowy kompleks teleskopów SKAO w Australii i Afryce, który jest efektem 30-letnich przygotowań i wykorzystuje nowoczesne rozwiązania odpowiadające obecnym możliwościom nauki i techniki.

 


 Obecnie znajdujemy się daleko od miasta i najbliższej szosy, na środku pustyni w Australii. Jeszcze kilka lat temu istniało tu ranczo z hodowlą krów i owiec.

Dziś powoli wyrasta tu dziwny metalowy las. Te „drzewa” potrafią odbierać z kosmosu fale radiowe o niskiej częstotliwości.

Czy to anteny?
Jeśli tak, to dlaczego stoją na pustyni? I dlaczego jest ich tak wiele?

Obserwacja nieba nocą w mieście jest trudna z powodu zanieczyszczenia światłem. Ten sam problem dotyczy radioastronomii.

Planety i gwiazdy wysyłają fale radiowe, które są odbierane przez anteny. Ponieważ jednak sygnały są bardzo słabe, anteny muszą być ustawiane jak najdalej od źródeł zakłóceń.

Zakłócenia elektromagnetyczne generuje cała elektronika – nasze telefony, zegarki czy lodówki również tłumią sygnały z kosmosu.

Dlatego konieczne było oddalenie się jak najdalej. Obszar w zachodniej Australii idealnie się do tego nadaje – najbliższe miasto znajduje się w odległości 380 km.




 Odosobnienie to logistyczny koszmar. Asfaltowa droga gubi się w piasku, pozostają jedynie drogi gruntowe. Aby dotrzeć tam samochodem, trzeba pokonać wertepy przez około 5 godzin.

Obecnie jest to plac budowy o szczególnych wymaganiach. Dla pracowników powstał klimatyzowany kampus, wyposażony w samowystarczalne źródła wody i energii. Latem temperatura sięga tu nawet 47 stopni, co utrudnia pracę. Trudno jest pracować w takim upale.

 



To jeden z największych programów badawczych. Aż 130 tysięcy anten zostanie ustawionych w grupach po 256 sztuk. Będą tak czułe, że odbiorą sygnał smartfona astronauty na Marsie. To największy tego typu projekt na świecie, mający odpowiedzieć na pytania dotyczące budowy wszechświata, jego powstania oraz formowania się po Wielkim Wybuchu. I czy jesteśmy w nim sami.

Największy radiowy teleskop na świecie zaskakuje swoim wyglądem. Jak te metalowe „choinki” mają robić zdjęcia?

Fale radiowe to część widma elektromagnetycznego, a my potrafimy dostrzegać jedynie fragment optyczny tego widma, czyli światło. Istnieją także promieniowanie rentgenowskie, podczerwone i radiowe. Dzięki falom radiowym możemy również tworzyć obrazy.




Dzięki radioteleskopom możliwe jest uzyskanie obrazów wydarzeń, których bez teleskopów optycznych nigdy byśmy nie zobaczyli. Są zbyt daleko lub miały miejsce miliony lat temu. To wehikuły czasu, które mogą spoglądać w przeszłość. Wkrótce powstanie tu największe laboratorium na świecie.

Zanim anteny staną na pustkowiu, muszą przejść test wytrzymałości w surowych pustynnych warunkach.

Dlaczego anteny wyglądają jak świąteczne choinki? Każdy z nas widział teleskopy o typowym kształcie talerza. Dlaczego ten teleskop tak się różni?

Wszechświat można obserwować za pomocą fal radiowych o różnych częstotliwościach. Ta antena jest przeznaczona do fal o niskiej częstotliwości, od 50 do 350 miliherców. Anteny w kształcie talerza odbierają fale o wysokich częstotliwościach, dlatego stosowana tutaj technologia jest inna.




Do działania teleskopu niezbędny jest komputer – bez niego nie zadziała. Superkomputer zbiera sygnały z 130 tysięcy anten, tworząc jeden obraz, co czyni go urządzeniem absolutnie unikatowym. Liczba danych jest tak ogromna, że konieczne było poprowadzenie odrębnego kabla do centrum obliczeniowego.

Docierają do nas przez setki kilometrów niewyobrażalne ilości danych, które są tam przetwarzane, aby mogły być wykorzystywane przez naukowców z całego świata.



Co roku teleskop będzie generował tysiące petabajtów danych.

Na razie nie wiadomo, jak badacze z całego świata będą mogli po nie sięgać. Dla obecnych możliwości przesyłu to zbyt wiele.

Obecnie nie potrafimy przesyłać ich nawet światłowodami. Przekazywanie ich na dysku w ramach międzynarodowego projektu nie wchodzi w grę.

Nie można przynieść swojego dysku – potrzebne byłoby 10 000 dysków.

Projekt jest tak gigantyczny, że można jedynie spekulować na temat jego efektów naukowych. Budowa ma się zakończyć w 2027 roku, a do tego doliczyć należy teleskopy w Afryce, które nasłuchują innego zakresu częstotliwości.

Panie ochotniczki popierające prowadzenie mojego dziennikqa, chętnie zaprezentują swoje sylwetki. Jedna przykładowa na zachętę. Zarazem jest to zbiór sylwetek kobiet znaleziony po internetach, są tam publicznie od wielu lat. 




Komentarze